Nie ulega wątpliwości, że nasz system emerytalny jest niekorzystny dla obecnych i przyszłych emerytów, a ich świadczenia emerytalne są więcej niż skromne. Zresztą tak naprawdę nigdy nie był korzystny, ani wówczas kiedy na rynku emerytalnym był tylko jedynie słuszny ZUS, a także obecnie kiedy na rynek weszły otwarte fundusze emerytalne, które jak na razie niekoniecznie się sprawdzają. Nie sprawdzają się też ike, czyli indywidualne konta emerytalne, na których pracujący Polacy mogą odkładać swoje pieniądze na przyszłą emeryturę. Wystarczy tylko sprawdzić ike ranking i wybrać dla siebie jak najkorzystniejsze kont.. Dlaczego ike też się nie sprawdzają? Ponieważ jest nimi nikłe zainteresowanie pracujących zawodowo Polaków. A może szkoda? Wybierając ike ranking sprawdzając można naprawdę wybrać dla siebie korzysta ofertę. Tymczasem tylko 275 tys pracujących zawodowo Polaków odłożyło swoje pieniądze na przyszłe emerytury. Planowano, że będzie ich około 7 milionów. Na koniec 2011 łącznie na ike odkłada 814 tys osób. Wprawdzie w ur otworzyło konta ponad 80 tys naszych rodaków, ale w tym samym okresie 60 zlikwidowało. Tak czy inaczej zainteresowanie ike jest wyraźnie za małe. Dlaczego tak się dzieje? Jest wiele przyczyn, ale jedna z nich jest fakt, że ike również nie trafiają z inwestycjami i często zdarza się, że właściciele kont sprawdzając swoje salda ze zdziwieniem dowiadują się, że pieniądze z ich kont wyparowały.
– Pamiętajmy też, że każdy nowo utworzony rząd postanawia coś pomajstrować przy tym systemie, tylko zazwyczaj niewiele lub nic z tego nie wychodzi. Propozycji zmian zawsze było wiele i nadal jest wiele, tylko najczęściej są to propozycje niepewne, nie dające żadnych gwarancji na poprawę systemu, a istnieje obawa, że pogorszą i tak już nieciekawą sytuację. Przeciętny polski emeryt ma świadczenia jakie ma i najczęściej nie wystarcza mu pieniędzy na codzienne wydatki i lekarstwa, nie mówiąc już o wyjazdach na wypoczynek, tak jak to robią emeryci z krajów zachodnich. Dlatego dziwi, a nawet śmieszy opinia brukselskich urzędników, którzy jakiś czas temu wysmarowali raport o świetlanym życiu polskich emerytów – denerwuje się jeden z przyszłych emerytów.
A potem były kolejne rządy i kolejne propozycje. Swego czasu głos zabrał na ten temat wicepremier Waldemar Pawlak, która też budzi kontrowersje. Otóż pan premier proponuje ustalenie jednolitej składki do ZUS na poziomie 120 złotych . Wynikiem tego będzie niższa emerytura, ale za to wyższe zarobki. Składkę taką mieliby płacić wszyscy i tylko do ZUS, w zamian otrzymaliby świadczenia emerytalne w wysokości około 1200 złotych. Ponoć pozwoliłoby to emerytowi przeżyć bez pomocy opieki społecznej. Natomiast ci, którzy chcieliby żyć na wyższym poziomie, powinni sami zadbać o to odkładając pieniądze na przykład na ike, albo w funduszach. Zdania na temat tej propozycji jak zwykle są podzielone, chociaż coraz więcej słychać głosów, że nie jest to zły pomysł. Tak czy inaczej przyszli emeryci powinni sami zadbać o swoje emerytury i odkładać pieniądze na kontach indywidualnych.
Nadal trwa dyskusja
05 marca
05:49
2012